Wywiad/Interview with gen. Ben Hodges
W związku z napiętą sytuacją na granicy rosyjsko-ukraińskiej i toczącymi się zabiegami dyplomatycznymi Instytut Bezpieczeństwa i Rozwoju Międzynarodowego poprosił o opinię generała Bena Hodgesa, byłego dowódcę armii USA w Europie. Poniżej udostępniamy zapis wywiadu, którego udzielił Michałowi Górskiemu, dyrektorowi Departamentu Współpracy Międzynarodowej Instytutu.
Michał Górski: W niedawnej publikacji w dzienniku New York Times wspomniał Pan, że „jeśli my, Zachód, wyglądamy, jakbyśmy nie byli spójni i gotowi do współpracy, to ryzyko, że Kreml popełni straszliwy błąd w obliczeniach wzrasta.” Jak Pan sądzi, co eskalacja na granicy rosyjsko-ukraińskiej będzie oznaczać dla Europy Środkowo-Wschodniej i dla Sojuszu Północnoatlantyckiego?
gen. Ben Hodges: Uważam, że prezydent Putin działa teraz na szczególnie wysokim poziomie tolerancji ryzyka i dlatego obawiam się, że jeśli Kreml zobaczy, że jesteśmy podzieleni i niezdecydowani, to poczuje się ośmielony do rozszerzenia obecnych operacji kinetycznych na Ukrainie na nowe obszary. Zwiększy to zagrożenie dla Europy Środkowej i Wschodniej, spowoduje problemy z uchodźcami, zakłóci wszystkie aspekty naszej codzienności oraz zagrozi dostawom energii na zimę. W szerszym ujęciu ośmieli to również chińską partię komunistyczną, która oceni, że jeśli USA i NATO nie potrafią ściśle współpracować, by powstrzymać Kreml, to my będziemy mieli problemy z powstrzymaniem KPCh wobec Tajwanu.
MG: Czy dostrzega Pan wystarczającą świadomość zagrożenia wśród decydentów państw zachodnich? Czy reakcje partnerów amerykańskich wskazują na silne zaangażowanie we wczesne zapobieganie temu potencjalnemu konfliktowi?
BH: Dostrzegam znacznie podwyższony poziom świadomości wśród przywódców amerykańskich, kanadyjskich i europejskich. Problem polega na tym, czy wszyscy oni będą w stanie uzgodnić odpowiednie reakcje. Kluczem będzie silnie zjednoczony, spójny front narodów łączący siłę dyplomatyczną i ekonomiczną, wsparty potencjałem połączonych sił wojskowych, koniecznych do odstraszenia Kremla. to wielki test dla nowego niemieckiego rządu, którego rola jest tu kluczowa.
MG: Jak opisałby Pan podejście administracji prezydenta Bidena do stosunków z Federacją Rosyjską?
BH: Początkowo byłem zadowolony, ale zacząłem się trochę martwić, biorąc pod uwagę podejście negocjacyjne w ostatnim tygodniu, prewencyjne odstawienie wojsk, nieangażowanie Polski, Ukrainy czy Litwy w żadne rozmowy, dawanie wskazówek, że członkostwo Ukrainy w NATO może zostać odroczone na czas nieokreślony.
MG: Jak w dzisiejszym świetle ocenia Pan decyzję administracji amerykańskiej o zniesieniu sankcji na kluczowy dla regionu gazociąg Nord Stream II?
BH: Wyobrażam sobie, że jest to analizowane i że Biały Dom wywiera bardzo silną presję na nowy rząd Niemiec. Niemcy są w tym wszystkim kluczowe i administracja słusznie chce budować silne relacje. To, jak Niemcy zareagują w tym wszystkim, będzie miało duży wpływ na to, co zrobią USA i co zrobi Kreml.
MG: Czy wiąże Pan wydarzenia na granicy polsko-białoruskiej i koncentrację wojsk rosyjskich na granicy z Ukrainą w jeden złożony plan strategiczny Kremla?
BH: Myślę, że to obrzydliwe i nieludzkie tworzenie „broni demograficznej” z migrantów ma na celu wywarcie presji na Unię Europejską, wywołanie niezgody między jej członkami i osłabienie społeczeństwa obywatelskiego, zwłaszcza w Polsce. Ale widzę w tym również odwrócenie uwagi od Ukrainy, rekonesans dla oceny czas reakcji i czynienia przygotowań wzdłuż granicy Polski, Litwy i Łotwy, albo coś w rodzaju starań które doprowadzą do usunięcia Łukaszenki przez Kreml. Myślę, że oni już mają następnego kandydata gotowego do objęcia władzy w Mińsku.
MG: Jakiej rady udzieliłby Pan polskim władzom w obliczu ewentualnej eskalacji konfliktu na wschodzie Ukrainy?
BH: Bądźcie przygotowani na dużą liczbę uchodźców, kontynuujcie bliską współpracę z sojusznikami z NATO, ćwiczcie podejmowanie decyzji kryzysowych na najwyższym szczeblu władzy, wzmacniajcie gotowość operacyjną, kontynuujcie zmniejszanie zależności od eksportu rosyjskiego gazu.
Dodaj komentarz