Dostęp do broni a liczba przestępstw
Oglądając przemoc, widząc łatwość z jaką używa się broni jesteśmy skłonni zapomnieć, że jest to tylko margines życia. Nie mamy świadomości, że 43,1% wszystkich przypadkowych śmierci powodują samochody, a broń tylko 0,9% (National Center For Health Statistics, 2000). Codziennie wsiadamy do samochodu nie myśląc o nim jako o śmiercionośnym narzędziu, za które ponosimy pełną odpowiedzialność.
Według biologów i psychologów rozwiązanie problemu jest cyniczne i stosunkowo proste. Relacje społeczne regulowane są przez dwie podstawowe zasady: gotowość do współpracy i nieuchronne konsekwencje odstępstw od przyjętych reguł. W psychice człowieka (również zwierząt społecznych) tkwi intuicyjne przekonanie, że współpraca się po prostu opłaca.
Podobnie jest z użyciem broni – jeśli ja mam broń, ale ten drugi też może ją mieć, to ryzyko w moim wypadku staje się nieopłacalne. Amerykański ekonomista John R. Lott prowadząc badania w oparciu o dane na temat broni i morderstw wyraźnie stwierdził: Jednoprocentowy wzrost liczby właścicieli broni koreluje z 4,1% spadkiem liczby przestępstw z użyciem przemocy.
Lott postawił sobie konkretne pytanie i na podstawie precyzyjnych badań konkretnie na nie odpowiedział: Czy zezwolenie praworządnym obywatelom na posiadanie broni uratuje czyjeś życie? Tak uratuje.
Opracowania na temat morderstw z użyciem broni, na pierwszym miejscu zawsze stawiają umysł mordercy i jego decyzję o popełnieniu zbrodni. Następnie, paradoksalnie, wskazują na racjonalizm podejmowanych decyzji.
Warto przytoczyć badania socjologiczne (Wright i Rossi) na temat morderców i używanej przez nich broni. Badania prowadzono w Stanach Zjednoczonych i były finansowane w celu sformułowania nowych przepisów. Autorzy początkowo przekonani o konieczności zaostrzenia kontroli posiadania broni, w wyniku zebranych danych zdecydowanie złagodzili stanowisko. Okazało się, że przestępcy broń mają i będą mieć (nielegalnie posiadali średnio 6,6 sztuk, każdy) i otwarcie przyznawali (18%), że użyliby broni by zabić. Co gorsza unikali broni taniej, małokalibrowej, krótkolufowej. Wybierali broń dobrej jakości, dokładną, łatwą w obsłudze i niezawodną.
Wniosek, wg. autorów, jest oczywisty. Większość morderców używa najlepszej broni, jaką mogą zdobyć, wielu z nich używa jej z zamiarem zabicia i co ciekawe, większość boi się tej samej broni w rękach potencjalnych ofiar.
Cytowany już Lott analizował również drugą stronę teoretycznej „linii ognia”. Zbadał dokumentację pięćdziesięciu czterech tysięcy pozwoleń na broń, wydanych w trzydziestu jeden stanach (osobom nie karanym, po przejściu testów bezpieczeństwa) w latach 1977 – 1994. Sprawdził dziesiątki zmiennych związanych z przestępstwami popełnionymi z użyciem przemocy. Stwierdził, iż wbrew powszechnej opinii nawet po dziesięciu latach żadna z osób, posiadających broń legalnie nie została skazana za jej użycie w celu zamordowania kogokolwiek. Przeciwnie, np. wiele kobiet uniknęło przemocy (morderstwo, gwałt). Kobiety niestawiające oporu były ranne 2,5 raza częściej niż te, które sięgnęły po broń. Kobiety używające broni w samoobronie były poważnie ranne cztery razy rzadziej niż te, które broniły się bez broni.
Interesujące są również cytowane przez Lotta dwa duże sondaże podające, że 93% pytanych policjantów uważa posiadanie broni przez osoby prywatne za ochronę konieczną i zestawienie tej odpowiedzi z przytoczoną przez Ghiglieri analizą prawdopodobieństwa zranienia osób przypadkowych przez policjanta, które jest 5,5 raza wyższe niż w sytuacji strzelającego obywatela. Oczywiście wszystkie dane dotyczą badań przeprowadzonych w Stanach Zjednoczonych.
Lott podsumowując wyjaśnia: W stanach, w których prawo nie zezwala na noszenie broni, zbrodni z użyciem przemocy jest o 81% więcej. Jeśli chodzi o morderstwa, to tam, gdzie noszenie broni jest zakazane, jest ich o 127% więcej niż w stanach, gdzie przepisy są bardziej liberalne. Ogólnie rzecz biorąc, dochodzę do wniosku, iż przestępcy jako grupa mają tendencję do zachowań racjonalnych: kiedy zbrodnia staje się trudniejsza, popełnia się ją rzadziej…
W statystykach międzynarodowych nie ma żadnej negatywnej relacji między łatwym dostępem do broni i liczbą popełnionych morderstw np.:
- Szwajcaria (zdecydowanie uzbrojona) – 1,23 zabójstw na 100 000 mieszkańców,
- Japonia (bez broni) – 1,20 zabójstw na 100 000 mieszkańców,
- Anglia (ograniczony dostęp do broni) – 1,35 zabójstw na 100 000 mieszkańców.
Istnieje natomiast związek determinowany kulturowo w sytuacji wyboru narzędzia zbrodni (nóż, pałka, pistolet, karabin), np.:
- w 1994 roku w Anglii 35% morderstw popełniono przy użyciu noża,
- w 1996 roku w Stanach Zjednoczonych 54% dokonano przy użyciu broni krótkiej,
- ale w Chicago w roku 1988 więcej osób zamordowano kijami basebollowymi niż z broni palnej.
Moir i Jessel w swojej książce „Zbrodnia rodzi się w mózgu” piszą, że przyczyn przestępczości szuka się wszędzie: w społeczeństwie albo zbyt łagodnym, albo zbyt represyjnym, wyżu demograficznym, rewolucji seksualnej, niekompetencji szkoły, pobłażliwości sądów, narkomanii, bezrobociu itp. Jednak przestępczość ma wiele przyczyn i żadna z teorii kryminalistycznych nie daje pełnej odpowiedzi.
Łatwiejsza jest odpowiedź na pytanie, kto popełnia morderstwa. Socjologowie formułują radykalne twierdzenie, że wszyscy chłopcy w okresie dorastania zachowują się aspołecznie, jednak przeważająca większość z nich wyrasta na porządnych obywateli. Dotyczy to także większości mężczyzn z różnymi odchyleniami osobowości i niskim ilorazem inteligencji.
W przeciwieństwie do Moira i Jessela, którzy szukają źródeł agresji w biologii mózgu, Ghiglieri stara się sprecyzować uwarunkowania antropologiczne i socjologiczne. Twierdzi, że zasoby do podziału wszędzie są ograniczone i konflikty związane z ich uzyskaniem, nieuniknione. Zastraszenie jest najłatwiejszą i najoszczędniejszą z energetycznego punktu widzenia drogą do pokonania rywali. Poza tym większość mężczyzn została tak zaprogramowana przez naturę, żeby w określonych okolicznościach stosować przemoc jako rozwiązanie swoich problemów oczekując, że rezultat będzie dla nich korzystny.
Zdecydowaną większość przestępstw popełnia statystycznie niewielka grupa ludzi. Określenie, zdefiniowanie czy wyselekcjonowanie tej grupy jest podstawowym problemem, który w sposób znaczący wpływa na stosunek organów ustanawiających prawo, jak i zwykłych obywateli do zasad kontroli, posiadania i używania broni.
Dodaj komentarz