Konflikt hybrydowy jako czynnik zagrożenia w otoczeniu międzynarodowym RP

Konflikt hybrydowy jako czynnik zagrożenia w otoczeniu międzynarodowym RP

W 2010 roku powołana została za zgodą Rady Północnoatlantyckiej nowa komórka w strukturach Kwatery Głównej NATO: Jednostka ds. Nowych Wyzwań dla Bezpieczeństwa (Emerging Security Challenges Division). Jej powstanie było odpowiedzią na analizę i diagnozę środowiska bezpieczeństwa międzynarodowego, w którym pojawiały się nowe zagrożenia, nowi aktorzy, nowe formy i metody działań oraz nowe struktury potencjalnie zagrażające państwom członkowskim Sojuszu. W obliczu tej dynamiki oczywistym stało się, że aby skutecznie kształtować sposoby reagowania na pojawiające się w nim zagrożenia, konieczna jest prognoza kierunków zachodzących zmian. Z tego względu dyskusja o kwestiach definicyjnych, opisujących nowe zjawiska i trendy, toczona także na poziomie akademickim, ma tak istotne znaczenie.

Jednym z elementów obserwowanej zmiany w stosunkach międzynarodowych jest wykorzystanie niebezpośrednich metod prowadzenia konfliktu, w tym konfliktu zbrojnego. Choć nie ma zgody – przynajmniej nie pełnej – co do natury tego zjawiska i stopnia zagrożenia, jakie ze sobą niesie, z pewnością „znakiem czasów” jeśli chodzi o współczesny dyskurs o bezpieczeństwie jest zatem konflikt hybrydowy. Co jednak rozumiemy przez to pojęcie? Do czego się ono odnosi – oto pytanie, z którym warto się zmierzyć nie tylko ze względu na ciekawość naukową, ale także – jak już wspomniano – ze względu na to, że dynamika zdarzeń na arenie międzynarodowej znacznie wyprzedza międzynarodowe porozumienia w dziedzinie bezpieczeństwa.

Według analitycznego opracowania estońskiego Międzynarodowego Centrum Obrony i Bezpieczeństwa (International Centre for Defence and Security[1]), powołującego się na badacza zagadnień związanych z międzynarodowym bezpieczeństwem Franka Hoffmana, badacza z amerykańskiego Narodowego Uniwersytetu Obrony (National Defense University) wojna hybrydowa (ang. hybrid warfare) to:

„połączenie morderczości konfliktu międzypaństwowego i przedłużającej się żarliwości konfliktu nieregularnego. […] Skomplikowane kampanie łączą operacje konwencjonalne o niskiej intensywności i operacje specjalne, działania ofensywne w cyberprzestrzeni oraz operacje psychologiczne wykorzystujące media społecznościowe i tradycyjne w celu wywierania wpływu na opinię publiczną, również na poziomie międzynarodowym.”[2]

Zadanie zdefiniowania konfliktu (wojny hybrydowej) na potrzeby polskiego systemu bezpieczeństwa wzięło na siebie Biuro Bezpieczeństwa Narodowego. Na stronie BBN w opracowaniu „(Mini)Słownik BBN: propozycje nowych terminów z dziedziny bezpieczeństwa” czytamy:

„Wojna hybrydowa [to] wojna łącząca w sobie jednocześnie różne możliwe środki i metody przemocy, w tym zwłaszcza zbrojne działania regularne i nieregularne, operacje w cyberprzestrzeni oraz działania ekonomiczne, psychologiczne, kampanie informacyjne (propaganda) itp.”[3]

Zaczerpniętą ze strony BBN definicję „wojny hybrydowej” warto z pewnością uzupełnić innymi pojęciami, znajdującymi się w tym samym opracowaniu, które niezbędne są do pełnego zrozumienia spektrum zagrożeń wynikających z popularyzacji taktyk hybrydowych w działaniach państw. Szczególnie istotne w tym kontekście jest pojęcie agresji podprogowej. I tak, w (mini)Słowniku BBN jest ona zdefiniowana w następujący sposób:

„Agresja podprogowa – działania wojenne, których rozmach i skala są celowo ograniczane i utrzymywane przez agresora na poziomie poniżej dającego się w miarę jednoznacznie zidentyfikować progu regularnej, otwartej wojny. Celem agresji podprogowej, jest osiąganie przyjętych celów z jednoczesnym powodowaniem trudności w uzyskaniu konsensusu decyzyjnego w międzynarodowych organizacjach bezpieczeństwa.”[4]

Przywołać w tym miejscu swoistą niedookreśloność zapisów artykułu 5 Traktatu Północnoatlantyckiego, stanowiących o tym, iż państwa Sojuszu zobowiązane są do udzielenia jedynie takiej pomocy, „jaką uznają za konieczne”, co nie stanowi bezpośredniego zobowiązania do zapewniania wsparcia militarnego. W okolicznościach niesprzyjającego klimatu politycznego, przy umiejętnym stosowaniu przez potencjalnego agresora taktyk, które umożliwiają społeczności międzynarodowej stwierdzenie, iż „nie wiadomo, czy akt wojny miał rzeczywiście miejsce”, stanowić ona może jedno z najpoważniejszych zagrożeń dla spójności i bezpieczeństwa obszaru transatlantyckiego.

W tym miejscu nadmienić trzeba o pewnej istotnej charakterystyce zagrożeń hybrydowych. Rozważając te wyzwania reagowaniem na te zagrożenia, a zwłaszcza analizując je w kontekście już mających miejsce – jako choćby na wschodniej Ukrainie – wydarzeń, trzeba pamiętać o tym, że przydatność takich taktyk jest oczywiście różna w zależności od teatru działań, w jakim funkcjonuje państwo i jego potencjalny przeciwnik.

Realizacja działań ofensywnych i zaczepnych o tym charakterze możliwa jest w sytuacji spełnienia określonych warunków: na przykład dużego zróżnicowania etnicznego, niedoskonałej kontroli terytorialnej i kontroli nad ruchem granicznym. Prawdopodobieństwo „niespodziewanego” pojawienia się na przykład w Polsce brygad „zielonych ludzików” jest znacznie mniejsze, niż w wypadku państw mniej stabilnych i niejednolitych etnicznie lub politycznie. System obrony i bezpieczeństwa wewnętrznego RP sprawia, że Polska musi być znacznie bardziej wyczulona na zaawansowane sposoby ataku pozostające w spektrum konfliktu hybrydowego.

Te pola potencjalnej walki, co do których występuje konieczność podejmowania działań w dwóch obszarach aktywności w konflikcie hybrydowym to cyberprzestrzeń i infosfera. Zwłaszcza walka informacyjna toczona w obu tych płaszczyznach, w połączeniu z problemami definicyjnymi i politycznymi dotyczącymi konfliktu hybrydowego pozostają na czele priorytetów, jeśli chodzi o aktywne przeciwdziałanie zagrożeniom.

Potrzeba w związku z tym działań dostosowawczych na poziomie prawnym i strategicznym. W Polsce tego rodzaju inicjatywa podjęta została w 2014 r., kiedy to powstawały zręby przyjętej przez Radę Bezpieczeństwa Narodowego „Doktryny cyberbezpieczeństwa RP”.

Dokument ten, którego źródła stanowiły zarówno Strategia Bezpieczeństwa Narodowego, jak i wyniki poprzedzającego jej przyjęcie Strategicznego Przeglądu Bezpieczeństwa Narodowego, stanowi, że „strategicznym celem w obszarze cyberbezpieczeństwa RP, sformułowanym w Strategii Bezpieczeństwa Narodowego RP, jest zapewnienie bezpiecznego funkcjonowania Rzeczypospolitej Polskiej w cyberprzestrzeni, w tym adekwatnego poziomu bezpieczeństwa narodowych systemów teleinformatycznych – zwłaszcza teleinformatycznej infrastruktury krytycznej państwa – a także kluczowych dla funkcjonowania społeczeństwa prywatnych podmiotów gospodarczych, w szczególności wchodzących w skład sektorów: finansowego, energetycznego i ochrony zdrowia”[5].

Odnośnie infosfery – i zapewnienia bezpieczeństwa informacyjnego RP – zapisy o podobnym charakterze znalazły się w projekcie „Doktryny bezpieczeństwa informacyjnego RP”. Ten znajdujący się w opracowaniu w końcu lipca 2015 r. dokument zawiera stwierdzenie mówiące, iż „[c]elem strategicznym w obszarze bezpieczeństwa informacyjnego jest zapewnienie bezpiecznego funkcjonowania RP w przestrzeni informacyjnej, z uwzględnieniem bezpieczeństwa informacyjnego struktur państwowych (zwłaszcza administracji publicznej, służb bezpieczeństwa i porządku publicznego, służb specjalnych i sił zbrojnych), sektora prywatnego i społeczeństwa obywatelskiego”[6].

Łatwo zauważyć, że podejście metodologiczne w obu dokumentach jest bardzo zbliżone – i wynika z przywoływanego już Strategicznego Przeglądu Bezpieczeństwa Narodowego. Istotną wartością dodaną obu doktryn jest urealnienie i zwerbalizowanie – w jasno określonych ramach pojęciowych – nowych pól zagrożeń i wyzwań. Nowych nie w sensie powstania samego zagrożenia – tego rodzaju konstatacja w stosunku do wojny informacyjnej stałaby w sprzeczności już ze „Sztuką wojny” Sun Tzu, a raczej w kontekście priorytetyzowania zadań i określania najważniejszych obszarów aktywności w zmieniającym się środowisku bezpieczeństwa.

Trzeba bowiem podkreślić, że transsektorowość zagrożeń w cyberprzestrzeni i zagrożeń informacyjnych jest ich nieodłączną cechą. Konieczność tworzenia i optymalizacji funkcjonowania stosownych, fizycznych elementów systemu bezpieczeństwa narodowego i obrony (np. wyspecjalizowanych jednostek wojskowych oraz właściwych jednostek organizacyjnych służb specjalnych) staje się jednym z priorytetów takiej organizacji systemu bezpieczeństwa narodowego, która umożliwia jego efektywne funkcjonowanie.

Przy założeniu, że jednym z najtrudniejszych aspektów zarządzania kryzysem wynikającym z zagrożeń hybrydowych jest aspekt komunikacji i uzyskania wspólnej świadomości sytuacyjnej, cyberprzestrzeń i infosfera stają się najbardziej prominentnymi polami prowadzenia walki i pierwszą linią starcia. Właściwa obserwacja ruchów przeciwnika i system wczesnego ostrzegania prawidłowo funkcjonujący w tym właśnie dwóch obszarach stanowić będzie o zdolności do działań prewencyjnych w innych wymiarach prowadzenia działań na rzecz bezpieczeństwa państwa i jego obywateli.

Przedstawione wysiłki podejmowane przez jednostki administracji publicznej Rzeczypospolitej Polskiej, których celem jest sformułowanie doktrynalnej odpowiedzi na nowe zagrożenia świadczą o tym, że zagrożenia związane z konfliktem hybrydowym są w Polsce dobrze rozpoznane.

W sytuacji Polski jest to zadanie tym istotniejsze, że ekspansywna polityka Federacji Rosyjskiej, skutkująca toczącym się poza wschodnią granicą RP konfliktem na terytorium Ukrainy jest źródłem potencjalnych zagrożeń dla stabilności w regionie. Choć łatwo jest o tym zapominać w sytuacji bieżących zdarzeń, jak na przykład w związku z trwającym od miesięcy kryzysem imigracyjnym, na który Europa nie znajduje dobrej recepty, zmiana geopolityczna wynikająca z ewolucji rosyjskiej polityki międzynarodowej pozostaje jednym z najistotniejszych czynników wpływających na bezpieczeństwo RP i jej obywateli.

Fot.: Ministry of Defense of Ukraine

Konieczność dostosowania nie tylko uregulowań prawnych, ale przede wszystkim podstaw koncepcyjnych prowadzenia działań defensywnych oraz zaczepno-obronnych wymaga pełnej świadomości sytuacyjnej i realistycznej oceny środków, jakimi dysponuje przeciwnik, jego celów geostrategicznych oraz intencji w długiej perspektywie.

Doktryna wojenna Federacji Rosyjskiej z 2014 daje szczególne powody do dbałości o taką świadomość i ocenę w kontekście zagrożeń hybrydowych. Jak bowiem warto przypomnieć, to właśnie w tym dokumencie pojawiają się następujące zapisy:

  • kompleksowe użycie sił zbrojnych, jak również politycznych, ekonomicznych, informacyjnych i innych środków niewojskowych, realizowanych przy szerokim wykorzystaniu potencjału protestu i sił operacji specjalnych;
  • wpływanie na przeciwnika na całej głębokości jego terytorium, w globalnej przestrzeni informacyjnej, w przestrzeni powietrzno-kosmicznej, na lądzie i morzu;
  • udział w działaniach wojennych nieregularnych formacji zbrojnych i prywatnych firm wojskowych;
  • stosowanie niebezpośrednich i asymetrycznych metod działań;
  • wykorzystanie sił politycznych i ruchów społecznych finansowanych i zarządzanych z zewnątrz[7].

Biorąc pod uwagę zapisy tego dokumentu – oraz jego usytuowanie prawno-polityczne – nietrudno skonstatować, że niezależnie od używaj nomenklatury „hybrydowa”, niestandardowa forma konfliktu wykorzystująca komponenty asymetryczne, informacyjne i niebezpośrednie stała się immanentną częścią rzeczywistości, w które funkcjonują współczesne państwa.

Analizując złożoność i problemy z definiowaniem wykorzystywanych środków i sposobów walki, małą intensywność potencjalnych działań wrogich oraz pozbawienie identyfikacji sił biorących udział w ewentualnej agresji, sformułowanie sojuszniczej odpowiedzi zaczyna być kwestią decyzji politycznej, która zastępuje automatyzm wynikający z międzynarodowych porozumień obronnych. Z tego właśnie względu Polska zarówno w wymiarze wewnętrznym, jak i w kontekście sojuszy i partnerstw międzynarodowych musi prowadzić działania zapewniające gotowość na te nowe wyzwania.

[1] International Centre for Defence and Security, strona www: https://www.icds.ee/

[2] Eve Hunter i Piret Pernik, The Challenges of Hybrid Warfare, ICDS, kwiecień 2015, źródło: https://www.icds.ee/fileadmin/media/icds.ee/failid/Eve_Hunter__Piret_Pernik_-_Challenges_of_Hybrid_Warfare.pdf, dostęp: 22 września 2015 r.

[3] (Mini)Słownik BBN: propozycje nowych terminów z dziedziny bezpieczeństwa, źródło: https://www.bbn.gov.pl/pl/bezpieczenstwo-narodowe/minislownik-bbn-propozy/6035,MINISLOWNIK-BBN-Propozycje-nowych-terminow-z-dziedziny-bezpieczenstwa.html, dostęp 22 września 2015 r.

[4] Tamże.

[5] Doktryna cyberbezpieczeństwa RP, styczeń 2015, źródło: https://www.bbn.gov.pl/ftp/dok/01/DCB.pdf, dostęp: 22 września 2015 r.

[6] Projekt „Doktryny bezpieczeństwa informacyjnego RP”, lipiec 2015 r., źródło: https://www.bbn.gov.pl/ftp/dok/01/Projekt_Doktryny_Bezpieczenstwa_Informacyjnego_RP.pdf, dostęp: 22 września 2015 r.

[7] Jolanta Darczewska, Diabeł tkwi w szczegółach. Wojna informacyjna w świetle Doktryny Wojennej Rosji, maj 2015, źródło: https://www.osw.waw.pl/sites/default/files/pw_50_pl_diabel_tkwi_net.pdf, dostęp: 22 września 2015 r.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

This site is protected by reCAPTCHA and the Google Privacy Policy and Terms of Service apply.

Skip to content