Maroko – Hiszpania nowym szlakiem migracyjnym

Maroko – Hiszpania nowym szlakiem migracyjnym

Szlaki migracyjne kojarzone są głównie z Włochami i Grecją, a warto wspomnieć o roli Hiszpanii. W obecnym roku wzrost liczby ludności migrującej do Hiszpanii z Maroka jest gwałtowny. Pomimo wysiłków władz, tysiące osób nielegalnie dostają się na terytoria hiszpańskich eksklaw w Maroku i dalej drogą morską do Hiszpanii. Osoby, które dotrą do Hiszpanii zazwyczaj ubiegają się o azyl jako osoby prześladowane w swoich krajach.

Zjawisko migracji towarzyszy ludzkości od zawsze. Tak zwany kryzys migracyjny w 2015 roku ujawnił nieznajomość tychże procesów wśród społeczeństwa, a informacje są zniekształcane przez media oraz polityków.

Niewątpliwie, kwestia migracyjna jest wyzwaniem dla bezpieczeństwa wewnętrznego kontynentu. Niekontrolowany napływ ludności oraz brak integracji ludności napływowej z tubylcami prowadzi do konfliktów, aktów terroryzmu oraz przemocy. Z tych przyczyn Unia Europejska stopniowo zaostrza prawo migracyjne. To nie zmienia faktu, że przybysze z Afryki i Azji licznie „pukają do europejskich drzwi”. Najpopularniejsze są trzy główne szlaki migracyjne do Europy.

Główne szlaki migracyjne

Do tej pory największą morską trasą był tzw. szlak centralny, przebiegający od Libii oraz Tunezji na teren Włoch. Tym szlakiem imigrowało ponad 120 tysięcy osób w roku 2017, głównie Nigerczyków, Gwinejczyków oraz Iworyjczyków.

Niemniej jednak, Unia Europejska wciąż dąży do powstrzymania przepływu Afrykańczyków przez Libię na teren Włoch. Z tego powodu szlak centralny stracił na popularności. Przy pomocy środków zaostrzających politykę migracyjną, jak finansowanie straży nabrzeżnej, skutecznie zmniejszono liczbę migrantów docierających do Włoch o prawie 80 procent. Z drugiej strony ludzie obawiają się przebywać w Libii, gdzie mogą zostać zatrzymani przez lokalne władze albo uwięzieni w chaosie wojny domowej.

Inną drogą do Europy jest szlak wschodni, którędy migruje ludność azjatycka. W 2015 roku przez Turcję do Grecji przybyło około 900 tysięcy osób, ale ta liczba gwałtownie spadła. Jak podaje Frontex, w 2017 roku ilość imigrantów do Europy wynosiła już około 42 tysięcy osób. Tym szlakiem migrują przede wszystkim Afgańczycy, Irakijczycy oraz Syryjczycy.

Kontynuacją szlaku wschodniego jest droga przez Bałkany, którą wybierają głównie Afgańczycy, Irakijczycy oraz Pakistańczycy. W roku poprzednim zanotowano około 12 tysięcy przybyszy. Jest to liczba nieporównywalnie niska z rokiem 2015, kiedy Europa przyjęła tym szlakiem około 760 tysięcy migrantów i uchodźców.

„Oko” na Maroko

Z powodów politycznych szlak centralny i wschodni znacznie stracił na popularności. Niemniej jednak, otworzył się nowy szlak zachodni, biegnący z Maroka do Hiszpanii. W roku 2018 tę trasę przebyło ponad 17 tysięcy osób, a w poprzednim około 23 tysięcy. Tymże szlakiem migrują najczęściej Algierczycy, Iworyjczycy, Gambijczycy, Gwinejczycy, Senegalczycy, a także Marokańczycy – głównie Rifeni, mniejszość berberyjska walcząca o niepodległość, stale prześladowana przez władze Maroka.

Wzrost liczby ludności migrującej do Hiszpanii z Maroka jest gwałtowny. Na rok obecny dane wskazują, że do Hiszpanii wyemigrowało blisko 60 procent liczby osób, która dotarła do Włoch. Nie ma w tym nic dziwnego. Zamknięcie szlaku bałkańskiego po porozumieniu UE – Turcja

i pogarszające się warunki bezpieczeństwa oraz repatriacja w sprawie migracji w Libii, pchają potencjalnych migrantów na marokańskie wybrzeża i granice lądowe z miastami Ceuta i Melilla.

Ceuta i Melilla drogami ucieczki

Te dwa miasta są strategiczne w szlaku zachodnim, bowiem są hiszpańskimi eksklawami na terenie Maroka. Są otoczone czterema 6 – metrowymi murami, z czego jeden jest zwieńczony drutem kolczastym. A to wszystko, by uniemożliwić imigrantom wjazd na terytorium Hiszpanii. Nie tylko mury, ale także władze marokańskie (współpracujące z rządem hiszpańskim) chcą powstrzymać migrantów przed dotarciem na tereny europejskie.

Pomimo wysiłków władz tysiące osób nielegalnie dostaje się na terytoria eksklaw i dalej drogą morską do Hiszpanii. Mury pokonywane są za pomocą haków, ludzie noszą buty nabijane gwoździami. Inni chowają się w pojazdach lub płyną wzdłuż brzegu. Nieodłącznym elementem tych prób jest przemoc. Policjanci stosują ją na migrantach, a migranci wobec policjantów.

„Europejskie Eldorado”

Osoby, które dotrą do Hiszpanii zazwyczaj ubiegają się o azyl jako osoby prześladowane w swoich krajach. Hiszpania zapowiedziała w marcu tego roku, że powiększy ośrodki dla uchodźców, by przyjąć o połowę więcej osób.

Warto pamiętać, że liczba osób ubiegających się o azyl nie jest równa liczbie wniosków rozpatrzonych pozytywnie. Tak było w Polsce w roku 2015, kiedy złożono ponad 12 tysięcy wniosków o objęcie ochroną, z czego status uchodźcy politycznego otrzymało 348 osób.

Zjawisko migracji istniało od zawsze, choć w różnej skali. Od „kryzysu” migracyjnego w 2015 roku w mediach coraz częściej pojawiają się reportaże i artykuły dotyczące kwestii migrantów i uchodźców; te treści zazwyczaj odwołują się do emocji widza i są wyraźnie tendencyjne. Tak oto imigranci w Europie stali się kartą przetargową kampanii wyborczych. Jednakże ten stan rzeczy antagonizuje społeczeństwo przeciwko sobie oraz przeciwko uchodźcom i migrantom. Niektórzy twierdzą, że „zachęcanie” do islamofobii jest zasłoną dymną dla zaostrzenia środków bezpieczeństwa w Unii Europejskiej, aby uniknąć niezadowolenia społecznego.

Bez względu na opinie, migracje są nieuniknione i dlatego warto na ten temat dyskutować. Rzeczywistość europejska gwałtownie się zmienia, a wraz z nią europejska tożsamość. Tutaj pojawia się pytanie o stan przyszłej Europy.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

This site is protected by reCAPTCHA and the Google Privacy Policy and Terms of Service apply.

Skip to content