Policja wobec działań hybrydowych – wyzwanie wciąż aktualne
Ciągły stan napięcia międzynarodowego, związany z agresją Rosji na Ukrainę powoduje, że nadal aktualne pozostają rozważania dotyczące ewentualnych dalszych agresywnych kroków ekipy Putina. Niezależnie od niekorzystnego dla wojsk rosyjskich przebiegu działań na Ukrainie czy „puczu” Prigożyna, Rosja oraz współdziałająca z nią Białoruś są w stanie prowadzić wiele nieprzyjaznych działań, w tym być może takich, które skierowane będą przeciwko Rzeczypospolitej Polskiej.
W pierwszych dniach lipca przedstawiciele polskiego rządu zapowiedzieli, że grupa pięciuset policjantów z pododdziałów kontrterrorystycznych i prewencji wzmocni dotychczas działających na granicy z Białorusią funkcjonariuszy Straży Granicznej oraz żołnierzy Wojska Polskiego. Decyzja ta miała wynikać m. in. z domniemanego pobytu Grupy Wagnera na Białorusi, co miało „oznaczać nową fazę wojny hybrydowej”. Jako „starą fazę” z pewnością rozumiano trwający od dwóch lat – z różnym nasileniem – kryzys migracyjny, objawiający się we wspieraniu przez władze z Mińska nielegalnej migracji na teren Rzeczypospolitej Polskiej. Aktywność ta, w mojej ocenie mogąca być kwalifikowana jako zewnętrzne zagrożenie państwa, skutkowała wprowadzeniem we wrześniu 2021 roku stanu wyjątkowego na części obszaru kraju, wybudowaniem zapory na granicy polsko-białoruskiej, jak też praktycznie stałym wzmacnianiem Straży Granicznej przez Policję i Siły Zbrojne.
Działania hybrydowe charakteryzują się planowym łączeniem różnych form wrogiego oddziaływania, począwszy od nacisków politycznych, poprzez ekonomiczne, informacyjne, cybernetyczne, a skończywszy na tworzeniu zagrożenia militarnego i groźbie zbrojnej napaści. Celem państwa stosującego działania hybrydowe jest osłabienie państwa poddanego tym przedsięwzięciom a w konsekwencji uzyskanie przez agresora zakładanych korzyści, nie tylko terytorialnych, lecz również politycznych, bądź gospodarczych. Oczywiście najbardziej znanym z ostatnich lat przykładem działań hybrydowych jest aneksja Krymu przez Rosję w 2014 roku, warto jednak pamiętać, że tego typu akcje miały miejsce już znacznie wcześniej. W szczególności, jak sądzę, za „klasyczne” działania hybrydowe uznane by zostały przedsięwzięcia prowadzone jesienią 1938 roku przez hitlerowskie Niemcy wobec Czechosłowacji, jak również agresywne poczynania III Rzeszy wobec II Rzeczypospolitej przed zbrojną napaścią rok później. Już wówczas na szeroką skalę stosowano działania propagandowe (zarówno w obrocie międzynarodowym, jak i na użytek wewnętrzny), naciski ekonomiczne, sabotaż, dywersję, prowokacje i zamachy terrorystyczne (przykładowo: podłożenie ładunku wybuchowego na dworcu kolejowym w Tarnowie 28 sierpnia 1939 roku). Podobnie można by przecież traktować jeszcze wcześniejsze niepokoje na granicy polsko-sowieckiej w latach 1921-1925, gdzie wielokrotnie dochodziło do zbrojnych napaści, niejednokrotnie wyposażonych w broń maszynową i granaty, rosyjskich grup dywersyjnych na siedziby polskich władz publicznych i infrastrukturę kolejową. Wracając do działań Rosji w XXI wieku należy wspomnieć jeszcze o przedsięwzięciach hybrydowych prowadzonych w latach 2004-2008 wobec Gruzji, kiedy to dochodziło do wysadzania gazociągów, linii wysokiego napięcia, jak też dokonywania napadów ogniowych na posterunki policji gruzińskiej i minowania dróg.
W każdym ze wskazanych powyżej przykładów formacje graniczne i policyjne działały w bardzo trudnych warunkach. Policja Państwowa w II Rzeczypospolitej nie była w stanie podjąć równorzędnej walki z sowieckimi grupami dywersyjnymi i musiała zostać zastąpiona w ochronie granicy z ZSRR przez inne formacje. Wobec zagrożenia niemieckiego przed wrześniem 1939 roku policjanci zmuszeni byli do podjęcia wielu wysoce angażujących działań, między innymi związanych z aresztowaniem osób podejrzewanych o działania sabotażowe, dywersyjne i propagandowe, przeszukiwaniem obiektów, w których spodziewano się ujawnić nielegalną broń palną i materiały wybuchowe, jak również prowadzeniem czynności śledczych związanych z atakami oraz wyjaśnianiem domniemanych napaści na przedstawicieli mniejszości niemieckiej w Polsce, które były wykorzystywane na arenie międzynarodowej przez III Rzeszę. Oczywiście Rzeczypospolita Polska aktualnie znajduje się w zupełnie innej, niż przedwojenna, sytuacji geopolitycznej, jednak nie da się wykluczyć prowadzenia przez podmioty nam wrogie działań mających na celu wzrost napięcia zarówno na granicy, jak i wewnątrz państwa.
Już pandemia COVID-19 pokazała, że Straż Graniczna przy obecnym stanie liczebnym nie jest w stanie bez wzmocnienia samodzielnie zapewnić pełnej ochrony wszystkich granic państwa. Wówczas do wsparcia tej formacji przydzielono stosowne siły wojskowe i policyjne. Sytuacja ta powtórzyła się w związku z kryzysem migracyjnym na granicy polsko-białoruskiej i wprowadzonym stanem wyjątkowym. Policjanci przejęli wtedy zadania między innymi związane z przeciwstawieniem się zbiorowemu naruszeniu granicy państwowej, łącznie z wykorzystaniem armatek wodnych. Wydaje się, że dotychczasowy nacisk sterowanych z Mińska migrantów dalej będzie istniał, natomiast ciężko sobie wyobrazić pokonywanie granicy państwowej przez grupy dywersyjne, gdyż przy obecnych systemach rozpoznania naziemnego zbyt łatwo wskazywałoby to na pochodzenie napastników. Oczywiście, dotychczasowe doświadczenia pokazują, że niczego nie można wykluczyć, również ponownego „zbuntowania się” rosyjskich najemników i prowadzenia przez nich różnych from działań na granicy, przy pełnym „sprzeciwie” władz Białorusi.
Można założyć, że Policja w przypadku prowadzenia przeciwko Polsce działań hybrydowych będzie w większości przypadków prowadziła standardowe czynności, w oparciu o obecnie obowiązujące regulacje prawne. Spektrum przedsięwzięć policyjnych będzie szerokie, począwszy od wzmożonych działań patrolowych, być może także ochronnych, poprzez czynności dochodzeniowo-śledcze i operacyjno-rozpoznawcze (w tym w cyberprzestrzeni), informacyjne, kontrterrorystyczne, a także logistyczne i medyczne. Na chwilę obecną nic nie wskazuje na ewentualność wzmocnienia sił Policji w aspekcie kadrowym, gdyż taka możliwość zaistniała by jedynie po ogłoszeniu mobilizacji lub po wprowadzeniu stanu wyjątkowego na całym obszarze państwa. Wspomniane więc na wstępie wsparcie udzielone Straży Granicznej odbywa się kosztem innych działań i możliwości reakcji na odmienne zagrożenia.
Można zastanowić się nad kwestią trybu prawnego skierowania policjantów do wsparcia Straży Granicznej oraz przyjętych w obszarze granicznym zasad dowodzenia. Z pewnością zostaną tutaj wykorzystane doświadczenia z kryzysu migracyjnego i stanu wyjątkowego z 2021 roku. Policja współdziała ze Strażą Graniczną na ogólnych zasadach, a policjantom nie przysługują z tego tytułu żadne dodatkowe uprawnienia (odmiennie, niż funkcjonariuszom Straży Granicznej skierowanym do wsparcia Policji na podstawie art. 18b ustawy o Policji). Wydaje się, że pewną trudność może tutaj powodować zaangażowanie wojska, gdyż w zależności od trybu (zapewne art. 11b lub 11c ustawy o Straży Granicznej) pododdziały Sił Zbrojnych będą koordynowane przez właściwy organ Straży Granicznej, lub też będą samodzielnie prowadzić przeciwdziałanie, a w każdym z tych przypadków może wystąpić konieczność współdziałania z Policją. Planowane powołanie Komponentu Obrony Pogranicza w ramach Wojsk Obrony Terytorialnej i związany z tym permanentny udział wojska w zapewnieniu bezpieczeństwa, bądź co bądź, wewnętrznego, także może spowodować zmianę zasad prowadzenia współpracy z Policją oraz Strażą Graniczną, chociaż szczegóły (i podstawy prawne) dla takiego rozwiązania nie są jeszcze szerzej znane.
W każdym razie można zadać pytanie: kto powinien przejąć dowodzenie działaniami związanymi z wtargnięciem i poruszaniem się wrogiej grupy dywersyjnej (uzbrojonej na modłę wojskową) na obszarze Polski? W strefie nadgranicznej, w której – także samodzielnie na podstawie art. 11c ustawy o Straży Granicznej – mogą działać Siły Zbrojne (posiadając wówczas uprawnienia do wykorzystania wszelkich dostępnych środków bojowych) wydaje się, że będzie to dowódca wojskowy. Jeżeli do likwidacji tej grupy będą przydzielone także siły policyjne i Straży Granicznej, to w przypadku tej drugiej formacji współdziałanie musiałoby wymagać korekty trybu zaangażowania wojska (na art. 11b ustawy o Straży Granicznej), jednak wówczas doszłoby do zmiany uprawnień żołnierzy – byliby oni w stanie „jedynie” użyć i wykorzystać środki przymusu bezpośredniego i broń palną w zakresie w jakim władni są funkcjonariusze Straży Granicznej, bez np. granatów bojowych. Policja w takim przypadku formalnie działałaby również samodzielnie, gdyż przepisy nie przewidują udzielenia przez tą formację pomocy dla wojska (Policja z założenia działa w zakresie szerokich uprawnień ustawowych). Współdziałanie z Policją w omawianym przypadku mogłoby odbywać się na podstawie art. 18 ustawy o Policji, w ramach którego Siły Zbrojne mogą udzielić pomocy tej formacji (bądź działać samodzielnie, jednak bez możliwości wykorzystania wszelkich
środków bojowych, a „jedynie” z uprawnieniami policjantów). Regulacje z góry zakładają jednak, że organem koordynującym będzie wówczas uprawniony funkcjonariusz Policji.
W przypadku likwidacji grypy dywersyjnej poruszającej się poza strefą nadgraniczną, Siły Zbrojne mogłyby działać w praktyce jako wspomagające Policję na podstawie art. 18 ustawy o Policji, ze wszystkimi powyżej wskazanymi ograniczeniami.
Odrębną kwestią pozostaje wykorzystanie we wskazanej sytuacji przepisów ustawy o działaniach antyterrorystycznych – zakładając, że ataki grupy dywersyjnej da się zakwalifikować jako przestępstwa o charakterze terrorystycznym – choć także i one przewidują jedynie udzielenie pomocy przez Siły Zbrojne dla Policji. Plusem skorzystania z tych regulacji jest możliwość zastosowania specjalnego użycia broni przez policjantów – czyli bez szeregu ograniczeń wynikających z ustawy o środkach przymusu bezpośredniego i broni palnej – choć tylko w ramach formalnie wskazanej grupy kontrterrorystycznej. Także i wówczas funkcjonariusze mogą użyć tylko broni palnej, czyli choćby nie są w stanie skorzystać ze wspomnianych już granatów bojowych, przydatnych przecież do walki z uzbrojonym w broń wojskową przeciwnikiem.
Warto nadmienić, że nawet wprowadzenie stanu wojennego lub stanu wyjątkowego nie daje funkcjonariuszom Policji (oraz Straży Granicznej) przydatnych w omawianym przypadku kompetencji. W stanie wyjątkowym pododdział Policji może użyć broni palnej, jednak przepis ten jest reliktem poprzednich czasów, a uprawnienia do zatrzymania osoby do odosobnienia, bądź możliwość przeprowadzenia rozmowy ostrzegawczej, nie będą miały w tym konkretnym aspekcie znaczenia. Należy również pamiętać, że funkcjonariusze Policji nie posiadają uprawnień do użycia broni palnej w przypadku konieczności odparcia bezpośredniego, bezprawnego zamachu na nienaruszalność granicy państwowej, i fakt ten nie ulega zmianie nawet w przypadku wprowadzenia któregoś ze stanów nadzwyczajnych.
Reasumując, można stwierdzić, że do rozważenia pozostaje takie skorygowanie obowiązujących norm prawnych, aby w pełni wykorzystać uprawnienia funkcjonariuszy Policji, skoro kieruje się ich do wsparcia Straży Granicznej – i pośrednio wojska – w ochronie granicy państwowej przed domniemanym zagrożeniem hybrydowym. Wydaje się także, że formalnie warto byłoby wydać regulacje wykonawcze, które obejmowałyby i uszczegóławiały łączne współdziałanie Sił Zbrojnych, Policji i Straży Granicznej w ochronie granicy państwowej, zarówno w sytuacji wprowadzenia stanu nadzwyczajnego, jak i bez szczególnych rozwiązań prawnych. Warto również pamiętać, że w czasie realnego zewnętrznego zagrożenia państwa siły Policji będą prawdopodobnie musiały zmierzyć się z ogólnym wzrostem liczby i kategorii zagrożeń, posiadając przy tym ograniczone możliwości kadrowe i sprzętowe, jak też nie mogąc liczyć na wsparcie ze strony innych podmiotów bezpieczeństwa wewnętrznego.
Dodaj komentarz